Skocz do zawartości

dowcipy, śmieszne filmiki


zdzislaw

Recommended Posts

Jedzie sobie dziadunio trabantem nagle huk, mnostwo dymu i trabant stoi. Dziadunio wysiada, zagląda pod maske, stwierdza że sam nie naprawi. Patrzy, jedzie super merol, macha w nadziei ze gość mu pomoże. Facet okazał sie całkiem wporzo.Wziął trabanta na hol i chce ruszać. Dziadunio krzyczy do niego żeby nie jechał za szybko bo trabancik swoje lata ma.Gość z merola powiedział:

- jak będzie za szybko mrugaj pan światłami.

Jadą sobie spokojnie aż tu nagle wyprzedza ich BMW.Facet myśli sobie:

-co mnie bedzie jakich chłystek w BMW wyprzedzał, i rura za nim.

W tym, czasie spokojnie na poboczu stał sobie patrol policyjny.Jednego plicjanta natura wezwała do lasu.Wraca i widzi, że kolega stoi jakiś taki zdziwiony, oczy wpatrzone w siną dal. Pyta co się stało?

-słuchaj, jedzie BMW 180 km/h, ok rozumiem fajna fura.Za nim merol 180km/h, no cóż wariatów nie brak.A za nimi, nie uwierzysz TRABANT i mruga światłami żeby mu z drogi zjechali. :lol:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

- Proszę powiedzieć, dlaczego obraca się silnik elektryczny? - pyta egzaminator.

- Bo jest elektryczność.

- I to ma być odpowiedź? Dlaczego w takim razie żelazko się nie obraca - też jest elektryczne!

- A bo ono nie jest okrągłe.

- No a kuchenka elektryczna - okrągła przecież, czemu się nie obraca?

- To z powodu tarcia - nóżki przeszkadzają.

- No dobrze, a żarówka? Okrągła! Gładka! Bez nóżek! Czemu żarówka się nie obraca?

- Obraca się, jak najbardziej!

- ???!!!

- Przecież jak pan profesor ją chce wymienić, to co pan robi? Obraca ją pan!

- Hm, no tak, w samej rzeczy. Ale to przecież ja ją obracam, nie ona sama!

- No widzi pan, bo samo z siebie nic się nie obraca! Taki silnik elektryczny na przykład potrzebuje do tego elektryczności.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szpital Ginekologiczno-Położniczy.

Mężczyzna nerwowo przemierza korytarz czekając na wiadomość od rodzącej żony. W pewnym momencie podchodzi do niego pielęgniarka i mówi:

- Urodziła się panu córeczka!

Mężczyzna patrzy na zegarek i zdziwiony mówi:

- Niesamowite! 11.30! Dokładnie 9 miesięcy! Co do minuty!

Po piętnastu minutach pielęgniarka znowu podchodzi do mężczyzny:

- Właśnie urodził się panu chłopczyk!!!

Mężczyzna popatrzył na zegarek. Pokiwał głową i z uśmiechem odpowiedział:

- Dobrze... Pójdę się przejść... Z tego co pamiętam, następny będzie za półtorej godziny...

***

Wyjechałem na urlop w góry. Przez dwa tygodnie przemokłem do suchej nitki, skręciłem nogę, okradli mnie, zapłaciłem mandat, dostałem wpierdziel od miejscowych, miałem biegunkę i ukąsiła mnie żmija. Wróciłem totalnie zrelaksowany - nie oglądałem TV, nie słuchałem radia, nie przeglądałem netu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...
  • 4 weeks later...
  • 5 months later...
  • 1 month later...
  • 3 months later...
  • 1 month later...
  • 1 month later...
  • 1 month later...

Narzeczony przyprowadza swoją wybrankę do Kościoła.

Pyta się proboszcza, ile będzie kosztował ślub.

- Ile pan uzna za stosowne, mając na uwadze wartość osiągniętego szczęścia.

Pan młody popatrzył na narzeczoną, która nie była niestety piękna, westchnął i dał księdzu 50 zł.

Ksiądz przyjrzał się jej uważnie, poklepał pana młodego po ramieniu i wydał mu resztę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leci samolot, który ma się rozbić.

Jest w nim obcokrajowiec, prezydent Stanów Zjednoczonych, papież i mała dziewczynka oraz trzy spadochrony.

Prezydent Stanów Zjednoczonych mówi:

- Nie mogę zginąć bo jestem prezydentem!

Wziął pierwszy spadochron i wyskoczył.

Obcokrajowiec mówi:

- Nie mogę zginąć bo będziecie za mnie odpowiadać!!

Wziął drugi spadochron i wyskoczył.

Papież mówi do dziewczynki:

- Bierz ostatni spadochron i uciekaj, bo jestem stary i już długo nie pożyję.

- Został jeszcze jeden spadochron dla ciebie, bo prezydent Stanów Zjednoczonych wyskoczył z moim plecakiem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Młoda para pieści się pod prysznicem i nagle dzwoni dzwonek do drzwi.

- Ewa idź otwórz

- Nie, Adam ty otwórz

- Ewa no proszę

W końcu Ewa zawinęła się w ręcznik i poszła, a za drzwiami sąsiad. Patrzy na nią i mówi:

- Jak zrzuci pani ten ręcznik to dam pani 1000 zł

- 1000 zł piechotą nie chodzi

Zrzuciła ręcznik i dostała 1000 zł.

Wraca do męża.

- Kto przyszedł?

- Sąsiad

- I oddał moje 1000 zł?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie.

Ordynator odpowiedział:

- Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżniła wannę.

- Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek.

- Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewien sprzedawca w sklepie bardzo nie lubił Chińczyków.

Pewnego dnia do sklepu wchodzi chińczyk i mówi:

- Dzień dobry

- Dzień dobry - odpowiedział wkurzony sprzedawca

- Ja chcieć kupić pedigri pal dla mój pies.

- Nie sprzedam Ci tego pedigri jak nie przyjdziesz z psem.

- Ale Ja nie chodzić z pies w sklep

- To Ci nie sprzedam!

Zły Chińczyk poszedł po psa i kupił to pedigri.

Na drugi dzień przychodzi i mówi:

- Ja chcieć kupić whiskas dla mój kot

- Nie sprzedam Ci jak nie przyjdziesz z kotem.

- Ale ja nie chodzić z kot na zakupy

- To Ci nie sprzedam.

Jeszcze bardziej zły Chińczyk poszedł po kota i kupił ten whiskas.

Na trzeci dzień przychodzi z papierową torebką i mówi:

- Pan włożyć tu ręka

- A po co?

- No pan włożyć

Sprzedawca włożył a Chińczyk do niego:

- Pomacać

- No

- Ciepłe?

- Ciepłe

- Miękkie?

- Miękkie

- Ja chcieć kupić papier toaletowy!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months later...

W pewnej restauracji siedzi Francuz z pewną madame. Ona prosi go, żeby wybrał dla niej jakieś danie. Ten spogląda w menu i zamawia danie o egzotycznej nazwie "Argadon de markiz alojet". Po jakimś czasie, kelner przynosi danie do stołu. Madame zaczyna jeść i pyta:

- Mniam mniam, z czego jest to danie?

- Jakby to powiedzieć... Wie pani co to jest krowa?

- Wiem.

- I pewnie wie pani co to jest byk?

- No tak, wiem.

- To Pani teraz właśnie je tą różnicę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year later...

- Halo, czy to sekstelefon?
- Tak , kochanie.
- To od czego zaczniemy, bo ja pierwszy raz…
- To może opisz, jak wyglądasz.
- Więc… jestem gruby, brzydki, nieogolony, niedomyty, lekko drinknięty i jedzie mi z ust cebulą.
- Stefan, to ty?! Mój mąż?!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...